Autor: Beach Combing | w : Contemporary, Modern , trackback
Po prostu nie potrafię poważnie traktować prekognicji i omenów śmierci: nietoperz wlatujący w okno, kogut śpiewający głośno o północy, nawet spotkanie z wysoką kobietą czeszącą włosy. Tak, tak, wszystko to malownicze folklorystyczne konfetti. Ale żeby twierdzić, jak czyniło to wielu naszych przodków, że przedstawiają one ponurego żniwiarza zrzucającego na twoją srebrną tacę swoją kartę wizytową. Po prostu nie.
Jednakże, jak Chris Woodyard kazał mi przyznać w godzinnym czacie na temat omenów śmierci (ostatni podcast Boggart and Banshee), nie ma wątpliwości, że niektóre śmierci są przewidziane. Tylko, że nie ma to, jak twierdzę, nic wspólnego z wiadomościami z przyszłości. Jak więc wytłumaczyć trafne pomrukiwania o śmierci? Przedstawiam wam cztery renifery ciągnące czarne sanie śmierci: super-abundancję; super-nocebo; super-percepcję i, z jego czerwonym błyszczącym nosem, super-poznanie.
Super-obfitość: Mieszkam w wiosce liczącej jakieś sześćset osób. Powiedzmy, że wiejski kogut oszalał i zaczyna warczeć w nocy. Okropność! Ktoś na pewno umrze. Problem w tym, że we wsi liczącej osiemset osób zawsze ktoś umiera lub ma umrzeć (o czym mogę ze smutkiem zaświadczyć). Panna X w tydzień po pasowaniu koguta osuwa się na łoże śmierci albo do karetki? Wtedy oczywiście spełnia się przepowiednia.
Super-nocebo: Medycyna jest zafascynowana placebo, mocą pozytywnej sugestii w leczeniu chorób. Ale czasami zapominamy o jego brzydkiej, jadowitej siostrze, nocebo. Na przykład mój sąsiad po osiemdziesiątce – to jest wymyślone… – po przebudzeniu w nocy słyszy pianie koguta. Przygnębiony przekonuje siebie, że słucha wołania o własną śmierć. Trumna zamyka się na nim w ciągu tygodnia. Samoistnie skazał się na śmierć.
Superpercepcja: Niektóre jednostki są tak spostrzegawcze, że mogą wydawać się innym (a czasem fatalnie sobie), że są psychiczne. Nie wiedzą dlaczego, ale wydaje im się, że ciotka zaraz przejdzie na drugą stronę: w rzeczywistości jest to spowodowane setką mikro sygnałów, które odbiera ich podświadomość. W tym momencie kogut budzący się pół godziny wcześniej wydobywa te dobrze uzasadnione intuicje na światło dzienne. 'Miałem przeczucie, a teraz…’
Superpoznanie: Stopniowo i niechętnie przekonałem się, że istnieją lekkie i zagmatwane formy telepatii: szczególnie w snach. Jest miejsce na pomieszanie prekognicji i telepatii w momentach śmierci: objawienia kryzysowe, wizyty śmierciowe umierających osób u ich bliskich. Mogę to – ze spoconymi dłońmi – wpasować w swój światopogląd, bo chodzi o akt kontaktu psychicznego. Nie wiąże się z przyszłością.*
Oburzony? Nie szkodzi, tylko nie poddawaj się mocy nocebo. Wszelkie konstruktywne komentarze: Drbeachcombing AT gmail DOT com
* Nie chodzi tylko o to, że nie wierzę w prekognicję. To jest, że nie lubię tego. Przyznaję się do tego owczo.