Chiny tracą na nowej narodowej modzie. Władze chińskiego muzeum zamieniły swój najbardziej rozpoznawalny artefakt kultury w „brzydką” zabawkę o postaci lecącego konia. Na początek przyjrzyjmy się słowu „fascynacja”. Oznacza ono: „intensywny i powszechnie podzielany entuzjazm dla czegoś, zwłaszcza krótkotrwały; szał”. Nie ma chyba lepszego słowa na opisanie tak zwanej „brzydkiej, ale uroczej” wypchanej zabawki latającego konia, która ledwo przypomina jeden z najcenniejszych artefaktów, jakie kiedykolwiek odkryto w Chinach, 2000-letni brązowy Lecący Koń z Gansu z czasów dynastii East Han.
Słynny Lecący Koń z Gansu to narodowy symbol Chin.
Lecący koń z Gansu, czy inaczej Galopujący koń stąpający po lecącej jaskółce to słynna chińska rzeźba z brązu, która została odlana w II wieku n.e. podczas dynastii Han (206 BC-220 AD). Koń został odkryty w 1969 roku w pobliżu miasta Wuwei, w północnochińskiej prowincji Gansu, i od dawna jest na ekspozycji w Muzeum Prowincji Gansu. Służąc jako narodowy symbol turystyczny Chin przez ponad dwie dekady, Latający Koń z Gansu jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych starożytnych postaci w Azji.
Lecący Koń z Gansu zaklęty w plusz!
Według raportu SCMP jasnozielona, wypchana zabawka w kształcie latającego konia była masowo produkowana przez Muzeum Prowincji Gansu. Od momentu wejścia do sprzedaży w połowie czerwca 2022 roku wielokrotnie opisywano ją jako „brzydką, ale uroczą”. Ale ten wypchany latający koń zabawki okazał się tak popularny, że wyprzedał się online i offline, z 25-dniowym czasem oczekiwania na nowe zamówienia tych zabawek!
Romantyczna ikona zamieniona w karykaturalną zabawkę?
Ważący 7,3 kilograma (16 funtów) i mierzący 34,5 centymetra (13,58 cala) wysokości lecący koń z Gansu jest wykonany z brązu i został wydobyty z grobowca w mieście Wuwei, na wschodnim krańcu korytarza Hexi (Gansu). Jest to dokładnie wzdłuż trasy Jedwabnego Szlaku z południowo-wschodnich Chin do północno-zachodniej stolicy prowincji w Lanzhou, kluczowej lokalizacji obronnej podczas dynastii Han.
Według China Online Magazine „Wraz z nadejściem wielkich scentralizowanych imperiów Qin i Han, rzeczy wytwarzane w Chinach z brązu przekształciły się z augustowskich naczyń rytualnych w pospolite wyroby codziennego użytku.” Większość artefaktów tego typu z czasów dynastii Han stanowiły palniki do kadzideł w kształcie góry, zun w kształcie beczki do trzymania wina oraz lampy lub latarnie. Wzory na tych brązowych przedmiotach były często „pełne tęsknych i romantycznych scen słanych w kierunku nieśmiertelnych światów i mitów”.
Pluszowy Lecący Koń z Gansu ma… więcej niż jedną wersję!
O arcydziele z brązu, Lecącym Koniem z Gansu pisano wiele, na przykład o tym jak „postawa konia, rżenie i szybkość są uważane za doskonałe symbole przedsiębiorczych i wytrwałych duchów Chin.” I to właśnie z tego powodu wizerunek został wykorzystany tak szeroko na całym świecie. W 1973 roku koń został wystawiony w Wielkiej Brytanii, ale w 2002 roku Państwowa Administracja Dziedzictwa Kulturowego umieściła brązowego lecącego konia na pierwszej liście 64 reliktów kultury pierwszego stopnia, które są „zakazane do wystawiania poza Chinami”.
Jakby jeden nie był całkiem wystarczający, wypchana zabawka latającego konia występuje w dwóch stylach. Pierwszy przedstawia zielonego konia z otwartymi przednimi kończynami, który jedną nogą siedzi na komicznym, małym, grubym, zielonym ptaku. Możesz zauważyć, tak jak ja, że ten ptak przypomina „Angry Bird” z tej mega uzależniającej gry wysysającej życie z 2017 roku. Ta pierwsza wersja zabawki kosztuje 99 juanów (15 dolarów lub 14 euro). Druga wersja jest za 50 juanów (7,5 dolarów lub 7 euro), i jest opisany przez muzeum jako wyglądający „prawie tak samo” jak sam Lecący Koń z Gansu.
Każdy odwiedzający muzeum robi sobie zdjęcia z lecącymi zabawkami koni
Na początku tego tygodnia na oficjalnym koncie WeChat muzeum pojawił się post mówiący, że teraz „mają tylko dwa eksponaty” zrobione z… dwóch nowych wypchanych zabawek. „Każdy odwiedzający robi zdjęcia z zabawkami” – chwaliło się muzeum. A te konkretne zabawki nie tylko są omawiane i fotografowane, ale i kupowane za twardą gotówkęi to hurtowo! W artykule SCMP czytamy, że „ponad 23 000 osób kupiło tę zabawkę, odkąd weszła do sprzedaży 14 czerwca”. Poważna moda, rzeczywiście. Ale tylko moda w każdym razie.