W roku 193 n.e. Rzym został sprzedany. Kupujący rywalizowali o największą nagrodę pokolenia – tron Imperium. Po zamordowaniu cesarza Pertinaksa przez jego własnych zaprzysiężonych obrońców, Gwardię Pretoriańską, znakomite Imperium Rzymskie, niczym kawałek najlepszej nieruchomości, zostało wystawione na sprzedaż, aby oddać je temu, kto da najwyższą cenę. Ostatecznie zwycięzcą okazał się Didius Julianus, bogaty i wpływowy senator. Jednak w miarę rozwoju wydarzeń Dydiusz Julianus zaczął odczuwać wyrzuty sumienia. Niegdyś człowiek honoru i szacunku, jego zakup doprowadził nie tylko do dalszej fragmentacji imperium, ale także do jego własnego upokarzającego upadku. Wielu rzymskich historyków, patrząc na wrak, komentowało wydarzenia z czasów panowania Dydiusza Julianusa.
Wczesne życie Dydiusza Julianusa było prawie idealne
Wczesne życie Dydiusza Julianusa było życiem człowieka wysoko urodzonego i cieszącego się cesarską przychylnością. Jego ojcem był Petroniusz Dydiusz Severus, patriarcha znakomitego rodu Petroniuszów, który pochodził z Mediolanu. Jego matką była Aemillia Clara, której rodowód sięgał słynnego rzymskiego jurysty Salviusa Julianusa Aemillianusa.
Didiusz został wychowany w znamienitym domu Antoninów przez matkę cesarza Marka Aureliusza , Domitię Lucillus, i należał do świętego kolegium sodales Antoniniani, sekty , która czciła cesarza. Antoninowie byli niezwykle potężną rodziną, która doszła do władzy wraz z przystąpieniem Antoninusa Piusa z 138 r. n.e., a następnie Marka Aureliusza z 161 r.
Dzięki swoim arystokratycznym koneksjom Didiusz zrobił wspaniałą karierę wojskową i polityczną w prowincjach rozległego Imperium Rzymskiego. Najwcześniej został mianowany legatem wojskowym prokonsulów Achai i Afryki w 168 i 169 r., gdzie służył pod wodzą swojego krewnego, Salwiusza Julianusa.
Po obiecującym okresie na obrzeżach imperium Dydiusz przeniósł się do Belgii, gdzie odnosił znaczące sukcesy w walce z lokalnymi plemionami germańskimi. Dydiusz dowiódł swego wojskowego kunsztu, udaremniając ekspansyjne dążenia plemienia Chatti, a później zdołał skutecznie stłumić bunt innego opornego wroga Germanów, Chauci.
Za swoje triumfy Didiusz został nagrodzony konsulatem w 175 r., najwyższym rzymskim urzędem przed cesarstwem, który dzielił z przyszłym cesarzem Pertinoksem.
Po zakończeniu służby wojskowej Dydiusz zajął się działalnością charytatywną i został szefem alimentów w Italii, programu pomocy społecznej ustanowionego przez cesarza Nerwę w 97 r., którego celem była pomoc biednym dzieciom w Italii. Podczas swojej kadencji Dydiusz, który był już wtedy znaczącym graczem w rzymskiej polityce, stanął jednak w obliczu poważnego niebezpieczeństwa, gdy został wplątany w spisek mający na celu obalenie cesarza Marka Aureliusza, któremu przewodził jego krewny i poprzedni szef, Salwiusz Julianus. Julianus został stracony za zdradę, a Didius otrzymał łagodniejszą karę – wygnanie do rodzinnego Mediolanu.
Didiusz wrócił do łask w kilka lat później z cesarzem Kommodusem, a w 190 r. został mianowany prokonsulem Afryki, zastępując współczesnego mu Pertinaksa.
W 193 r. Dydiusz Julianus był już czołowym członkiem senatu, a jego kariera obejmowała cały szereg rzymskich stanowisk. Inni senatorowie czcili Dydiusza za jego wysoko urodzony rodowód, do czego przyczyniły się jego związki z Markiem Aureliuszem i rodem Antoninów. W związku z tym, gdy na początku 193 r. na tronie zasiadł nisko urodzony Pertinaks, wśród senatorów dało się słyszeć wiele głosów niezadowolenia, które nie zgadzały się z jego skromnym pochodzeniem i które wolały, by na czele państwa stanął człowiek dobrze urodzony, taki jak Dydiusz Julianus.
Jednak po zamordowaniu Pertinaksa przez jego własną gwardię pretorianów po zaledwie trzech miesiącach sprawowania władzy, Dydiusz próbował przejąć monarchię w sposób, który zbulwersował wielu Rzymian i który w dużej mierze przyczynił się do jego natychmiastowego stracenia łaski ludu.
Wystawienie Imperium Rzymskiego na aukcję dla najwyżej licytującego
Jak większość wydarzeń w historii, relacje historyczne dotyczące przejęcia władzy przez Dydiusza Julianusa i jego krótkiego panowania zawierają sprzeczne informacje i interpretacje tego, co się stało. Niektórzy rzymscy uczeni, tacy jak Dio i Herodian, którzy czuli osobistą wrogość do Dydiusza, potępiali jego działania i wszystko, co robił podczas swoich ulotnych rządów, podczas gdy inni, tacy jak Ignotus, piszący wieki później, byli bardziej trzeźwi i realistyczni w swojej analizie.
Dio podał, że gdy tylko Didius Julianus usłyszał o zabójstwie Pertinaxa, pospieszył do Gwardii Pretorianów, by złożyć ofertę przejęcia władzy, przy czym pełen dezaprobaty Herodian dodał, że był wtedy pijany. Gdy Didiusz przybył na miejsce, zastał Gwardię Pretoriańską, która już negocjowała z Flawiuszem Sulpicjuszem, teściem niedawno zmarłego Pertinaksa.
Dydiuszowi udało się przebić ofertę Sulpicianusa, podnosząc ją z 1250 sestercji do 6250 sestercji za każdego członka Gwardii Pretoriańskiej. Namówił też elitarną gwardię cesarską, by pomyślała o powiązaniach rodzinnych Sulpicianusa z Pertinaksem i zasugerował im, że jeśli Sulpicianus będzie cesarzem, to istnieje większe prawdopodobieństwo, że się zemści i każe ich rozstrzelać za królobójstwo.
Sekwencja wydarzeń obrzydziła Dio do głębi, który widział w tej wymianie zepsucie świętych rzymskich wartości:
„Wtedy zapewniono sobie najbardziej haniebny interes i niegodny Rzymu. Jakby to było na jakimś targu lub w sali aukcyjnej, miasto i całe jego imperium zostały wystawione na licytację. Sprzedawcami byli ci, którzy zabili swojego cesarza, a niedoszłymi nabywcami Sulpicjusz i Julianus, którzy starali się wzajemnie przebić, jeden od wewnątrz, drugi od zewnątrz. r z zewnątrz.” (Historia Romana cytowana w Leaning, s. 556).
Z drugiej strony, zawsze są dwie strony opowieści. Ignotus przedstawił bardziej umiarkowaną wersję wydarzeń, która przeciwstawiała się tej chciwej i skąpej charakterystyce Dydiusza Julianusa. Utrzymywał, że po zabiciu Pertinaksa Dydiusz udał się do senatu, który został zwołany szybko po tym, jak rozeszła się wiadomość o morderstwie. Przy drzwiach senatu Dydiusz natknął się na dwóch członków gwardii pretorianów, Publiusza Florianusa i Wektiusza Apera, którzy naciskali na Dydiusza, by ten zażądał dla siebie tronu i objął władzę nad imperium i jego ogromnymi włościami.
Żołnierze rzekomo zmusili Dydiusza do towarzyszenia im w rozmowach z innymi członkami Gwardii Pretorianów, którzy byli zaangażowani w rozmowy z Sulpicjuszem. Didiuszowi odmówiono wejścia na teren związku, ale z zewnątrz zaproponował dużą darowiznę i przywrócenie reputacji cesarza Commodusa. Jednocześnie słusznie ostrzegł Strażników Pretorianów przed możliwością, że Sulpicianus zemści się na nich, jeśli zostanie władcą. Didiusz został wówczas ogłoszony cesarzem pod warunkiem, że Sulpicianusowi nie stanie się żadna krzywda, a Flavius Genialis i Tullius Crispanus, dwaj starsi gwardziści, mieli zostać prefektami pretorianów.
Chociaż licytacja Imperium Rzymskiego była prawdziwym i haniebnym wydarzeniem, wersja Ignotusa sugeruje, że Dydiusz został zmuszony do złożenia swojej niesławnej oferty w przeciwieństwie do Dio i Herodiana, którzy przedstawiają go jako kupującego imperium z entuzjazmem i radością. Co więcej, Dydiusz Julianus został rzekomo ośmielony przez swoją żonę, córkę i klientów, by zaryzykować, co jeszcze bardziej pokazuje, że motywacja Dydiusza Julianusa do złożenia oferty kupna królestwa mogła wynikać bardziej z perswazyjnych słów innych ludzi niż samego mężczyzny.
Żenująco krótkie panowanie w Rzymie Didiusa Julianusa
Podobnie jak burzliwe okoliczności jego dojścia do władzy, również rządy Dydiusz Julianus, które trwały zaledwie 66 dni, są różnie postrzegane przez różnych rzymskich komentatorów.
Według Dio, po załatwieniu sprawy Didius udał się do senatu w towarzystwie wojskowych i obdarzył swoją córkę Didię Clarę i żonę Manlię Scantillę tytułem ” Augusta„. Dowody ikonograficzne z rzymskich monet z jego administracji, przedstawiające jego żonę i córkę jako ” Augustae” pokazują, że w tym przypadku Dio mówił prawdę.
Po tym, Dio relacjonował, jak Didius udał się do pałacu cesarskiego, odrzucając posiłek przygotowany dla Pertinaxa, który wciąż leżał martwy w kałuży krwi na podłodze, i zamówił smakosza w środku nocy, podczas gdy on cieszył się rozrywką rzymskiego aktora Pyladesa i grał w kości. Ignotus natomiast odrzucił opis Dio i twierdził, że o bankietu nie wydano aż do momentu, gdy Pertinaks został pochowany.
Następnego dnia Dydiusz został zainaugurowany jako cesarz w senacie i otrzymał tytuł Pater Patriae . Na zewnątrz tsenatu, tłumy obywateli rzymskich wyrażały swój gniew i dezaprobatę ogromnymi demonstracjami przeciwko nowemu cesarzowi. W protestach tych przywoływano pamięć o popularnym Pertinaxie. Demonstranci rzucali kamieniami i skandowali obelgi pod adresem Didiusa, gdy ten wchodził i wychodził z Senatu.
Rozgniewany tłum, rozbity przez żołnierzy, przeniósł się do innej części miasta, zwanej Circus, gdzie kontynuował obrzucanie Didiusa kamieniami i wzywał do interwencji Pescenniusa Nigra , namiestnika Syrii, w celu obalenia pretendenta do tronu.
Według Dio, Dydiusz był tak rozwścieczony znieważającym go tłumem, że kazał swojej wojskowej eskorcie zabić najbliższych demonstrantów. Dla Ignotusa nic takiego nie miało miejsca, a Dydiusz zachował spokój i opanowanie w obliczu drwin tłumu. Z powodu fiksacji na tym, jak Didiusz doszedł do władzy i jak ją zakończył w starożytnych kronikach, niewiele wiadomo o jego osiągnięciach w czasie, gdy był cesarzem.
Dio podaje pewne ograniczone informacje, opowiadając o tym, jak Dydiusz próbował zjednać sobie ludzi, przywracając niektóre z popularnych praw uchwalonych za czasów cesarza Commodusa, a także rzymską kastę wyższą, zachowując się wobec niej łaskawie i z szacunkiem. Jednak panowanie Dydiusza miało się skończyć tak szybko, jak się zaczęło, i z taką samą ilością przelanej krwi, gdy ambitni wojskowi z całego Imperium przygotowywali się do rzucenia wyzwania jego władzy.
Burzliwy upadek i odcięcie od władzy w Rzymie
Gwałtowny rozwój wypadków w Rzymie sprawił, że rzymscy dowódcy w odległych zakątkach Imperium zaczęli zwracać swoje pazerne oczy ku Rzymowi. Na wschodzie Pescennius Niger, którego obecności domagali się wściekli protestujący w Senacie, ogłosił się cesarzem na obszarze od Morza Czarnego do Egiptu. Na zachodzie, w prowincji Górna Panonia, Septymiusz Sewerus uczynił to samo i po szybkim zawarciu sojuszu z wojskami na granicy Dunaju i Renu stał się pierwszym pretendentem, który wyruszył do Rzymu i próbował odzyskać imperium z rąk słabnącego Dydiusza.
Mając w perspektywie zaprawioną w bojach armię rzymską, która szybko zbliżała się do niego, los Dydiusza był już przesądzony. Herodian zauważył, że reakcję Dydiusza cechowała bezczynność i tchórzostwo, a Dio opisał, jak Dydiusz zabarykadował się w pałacu cesarskim, bezskutecznie próbując odciąć się od nadchodzącej zagłady.
Z drugiej strony, bardziej przychylny Ignotus opisuje początkowe działania Dydiusza jako bardziej pozytywne i podaje, jak Dydiusz nakazał ufortyfikować mury Rzymu i obsadzić je gwardią pretoriańską. W innym miejscu Dydiusz wysłał swojego sprzymierzeńca Wesproniusza Kandydusa, by spróbowałpt, aby odzyskać armię Septymiusza, Waleriusz Cattulinus, aby przejąć dowództwo nad prowincją Septymiusza – Górną Panonią, a Akwiliusz Feliks, aby zamordować swojego nadchodzącego rywala. Wszystkie te plany zawiodły, a po zwycięstwie Septymiusza pod Rawenną nad porucznikiem Dydiusza, Tulliuszem Crispinusem, które było ważnym strategicznie miejscem, Rzym nagle stał się szeroko otwarty na atak.
Dydiusz rozpaczał, próbując ratować swoje życie za pomocą coraz bardziej desperackich środków. Po odrzuceniu oferty podzielenia się władzą z Septymiuszem kazał swoim kapłanom spotkać się z Septymiuszem i spróbować odwieść go od objęcia tronu. Senat odrzucił prośbę, stwierdzając, że cesarz, który nie potrafi obronić się militarnie, nie ma prawa zasiadać na tronie.
W ostatnim i beznadziejnym porywie udręki Dydiusz zwrócił się w stronę magii rytualnej i nawet jego najbardziej przychylny biograf, Ignotus, donosił o okropnościach związanych z ofiarami z ludzi i niezwykłych rytuałach, podczas których oczy młodych chłopców były zawiązywane w dziwacznych obrzędach dla bogów.
Zanim jednak Septymiuszowi udało się go dopaść, Dydiusz Julianus został zamordowany przez członka gwardii pretorianów w pałacu cesarskim, co odzwierciedlało los Pertinaksa zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Gdy życie Didiusa gasło na wyniosłych piętrach, Dio zapisał jego ostatnie słowa: „Co złego uczyniłem? Kogo zabiłem?”.
Chciwy łotr czy niefortunna ofiara?
Jak na człowieka, który przez całe swoje życie wzbudzał podziw wielu, Didius Julianus umarł w hańbie i z nadszarpniętą reputacją. W dużej mierze dzięki relacjom Dio i Herodiana historia nie patrzyła przychylnie na jego katastrofalny okres jako rzymskiego przywódcy, przedstawiając go jako postać chciwą i pełną złudzeń.
Jednak pisarze ci pozostawali pod silnym wpływem propagandy Sewerusa Septymiusza, który miał wszelkie powody, by zohydzić swojego rywala. Herodian twierdził na przykład, że aukcja imperium była pierwszą tego rodzaju, ale było to oczywistą nieprawdą. Darowizny dla Gwardii Pretoriańskiej były w rzeczywistości istniejącą praktyką, która rozpoczęła się na długo przed Dydiuszem Julianusem u cesarza Klaudiusza.
W 41 roku Klaudiusz zapłacił każdemu z członków Gwardii Pretoriańskiej 3750 denarów w zamian za rzymską koronę, co pokazuje, że transakcja Dydiusza nie była w żaden sposób niezwykła.
W rezultacie, dzięki bardziej wiarygodnej relacji Ignotusa, wyłania się bardziej realistyczny obraz Dydiusza Julianusa jako człowieka o dobrych intencjach, który uległ presji gwardii pretoriańskiej i swojej rodziny, co miało rujnujące konsekwencje.
Referencje
Kemezis, A. 2012. Upamiętnienie Antoniego ne Aristocracy in Cassius Dio and the Historia Augusta . Classical Quarterly.
Leaning, J.B. 1989. Didius Julianus and his Biographer . Latomus.
Wasson, D. 2013. Didius Julianus . Dostępny w: https://www.worldhistory.org/Didius_Julianus/ .
Woodward, A.M. 1961. The Coinage of Didius Julianus and his Family . The Numismatic Chronicle and Journal of the Royal Numismatic Society.