Kiedy stary król Gorm zmarł około 935 roku n.e., nowym władcą wikingów w Danii i Norwegii został Harald Gormsson Sinozęby. Podczas gdy wiele wiadomo o życiu Haralda, aż do tej ostatniej dekady jego miejsce spoczynku było nieznane. Ale teraz badacze twierdzą, że satelity ujawniły, że słynny król „może” leżeć pochowany, z jego jednym zgniłym zębem, w kopcu pod zachodniopomorską wioską.
Harald Sinozęby w Wiejkowie?
Zespół badaczy zajmujących się teledetekcją twierdzi, że rozwiązał „jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic historii”. Wierzą, że zidentyfikowali dawno zaginiony kopiec grobowy legendarnego króla wikingów, którego imię jest dziś używane do opisania technologii bezprzewodowej „Bluetooth”. Ogromny kopiec został odkryty w pobliżu wsi Wiejkowo w okręgu administracyjnym Gminy Wolin, w obrębie powiatu kamieńskiego, województwa zachodniopomorskiego, w północno-zachodniej Polsce.
Tajemniczy kopiec w Wiejkowie
Marek Kryda jest autorem bestsellerowej książki „Polska Wikingów ” i służy jako Lead researcher przy projekcie skanowania satelitarnego w Polsce. Badacz powiedział, że „możliwe” miejsce pochówku duńskiego króla było do tej pory jedną z największych tajemnic historii. Zespół zastosował pakiet narzędzi teledetekcji satelitarnej na ogromnym kopcu w Wiejkowie i doszedł do wniosku, że rzeczywiście został on zbudowany dla króla Danii i Norwegii z X wieku, Haralda Gormssona Sinozębego.
Złoty dysk, tak zwany Curmsun Disc został odkryty wraz z innymi artefaktami wikingów pod starym kościołem na obrzeżach wsi Wiejkowo. Łacińska inskrypcja wspomina króla wikingów jako „władcę Duńczyków, Skanii i twierdzy wikingów Jomsborg”, która jest dziś miastem Wolin, zaledwie 5,5 km na zachód od kopca grobowego w Wiejkowie.
„Prawdopodobnie” prezent ślubny Haralda Sinozębego
Płyta wraz z pozostałymi elementami skarbu wikingów była przechowywana w krypcie pod kościołem do 1945 roku, kiedy to zarekwirował ją Stefan Sielski, major wojska polskiego. Dysk był następnie przechowywany w pudełku z guzikami aż do 2014 roku, kiedy to 11-letnia prawnuczka Sielskiego wykopała go, zabrała do szkoły i pokazała swojemu nauczycielowi historii.Karen Schousboe, duńska antropolog i redaktor naczelna Medieval Histories , doszła do wniosku, że Dysk z Curmsun był „być może” prezentem ślubnym podczas drugiego małżeństwa Haralda Sinozębego
To są wskazówki, że kopiec, na którym jest kościół w Wiejkowie, to kopiec grobowy Haralda Sinozębego. Aby wyciągnąć solidne wnioski potrzeba jednak czegoś więcej.
Marek Kryda powiedział The First News , że „kosmiczne rozpoznanie” pozwoliło zespołowi zeskanować obszary ziemi o długości „aż 30,5 centymetra”. Ale nawet jeśli Kydra jest przekonany, że jest to grób króla wikingów, to nadal jest nazywany „możliwym kopcem pochówku” Haralda Sinozębego, który zjednoczył kraje skandynawskie poprzez wprowadzenie chrześcijaństwa do pogańskiej północy.
Podczas gdy zespół badawczy jest przekonany, że jest to kopiec pochówku króla Bluetootha, a skany dodają więcej wagi do tej teorii, dyskutuje się, czy król był kiedykolwiek internowany w tym miejscu. Wielu archeologów uważa, że to miejsce nie ma z nim nic wspólnego
Problematyczne „Prawdopodobne”
Kryda mówi, że te nowe badania satelitarne „w pełni potwierdziły istnienie dużego kopca Wiejkowo”. To stwierdzenie jest faktem. Ale powiedział też, że „jednocześnie potwierdziło to, że Wiejkowo jest miejscem pochówku Bluetootha.” To stwierdzenie jest jednak całkowitym założeniem i absolutnie nie zostało „potwierdzone”, że jest to legendarne miejsce pochówku chrześcijańskiego króla. Potwierdzenie tego, wymagałoby niczego innego jak szkieletu, lub co najmniej kości przechowującej DNA.
Jednak należy powiedzieć, że po tej sztywnej dawce sceptycyzmu, fakt, że kościół został zbudowany na szczycie kopca wikingów sugeruje, że było to rzeczywiście bardzo święte miejsce przedchrześcijańskie, najprawdopodobniej nadające się dla króla. Ale jedynym sposobem na rozstrzygnięcie tej debaty, raz na zawsze, będzie zastosowanie radaru penetrującego grunt, który zapewni wysokiej rozdzielczości zdjęcia z wnętrza kopca. Albo, oczywiście, pewnego dnia mogą go nawet wykopać.